I taka refleksja mnie naszła: kim właściwie jest ten zwykły człowiek? Według mnie, to człowiek, który stoi w miejscu, nie chce się rozwijać, żyje tylko tu i teraz w tym swoim szarym świecie, ciągle z podkówką na twarzy.
Ja tak nie chcę!!!
Ja chcę być szczęśliwa po prostu. Chcę żyć w zgodzie z naturą. Chcę umieć dostrzegać pąki na drzewach czyniące wiosnę, chcę widzieć spadające kolorowe liście, chcę odgarniać śnieg na balkonie, chcę czasami się zatrzymać, a nie tylko gonić z językiem na wierzchu. Chcę się umieć cieszyć z małych rzeczy i nie marudzić, bo wieje, bo za zimno, bo za ciepło, bo pada. Chcę...
I tutaj moje wewnętrzne JA powiedziało: jak tego chcesz to tak zrób. I wiecie co??? Bardzo się staram. Wielokroć pomaga mi w tym moje mentalne GURU - kołcz mike - który potrafi tak dokopać i zmotywować, że klapka w mózgu się otwiera i aż chce się działać.
Czasami, gdy mam zły dzień, nic mi się nie chce, a robota w firmie czeka, to odpalam mój ukochany kawałek Michała: https://www.youtube.com/watch?v=ERvyBjKdMUo. A potem pracuję, aż miło popatrzeć ;) Serio!
Nie interesuje mnie bycie zwykłym człowiekiem i już!
L.
Ps. A Wy jak radzicie sobie z przeciwnościami losu???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz